niedziela, 24 lutego 2013

Siłownia jest sexy, czyli moja metamorfoza

Ta metamorfoza zmieniła nie tylko moje życie... Podsumowanie ostatnich 6 miesięcy poświęconych uzdrowieniu samej siebie...


Półroku temu zaczęła się moja przygoda zwana Metamorfoza, organizowaną przez JoyFitness I Vitaminshop Centrum Sportu Chełm, kiedy to wygrałam szansę na metamorfozę mojej osoby...

Siłownia? Świetnie! Oczywiście, że pójdę:) ALE...(i tu zazwyczaj kończył mi się zapał przed metamorfozą)
ale.. ale... ale...
ale mi wstyd, bo nie wiem od czego zacząć, bo super wyrzeźbieni mężczyźni I piękne kobiety będą mnie oceniać. Bo nie mam super ekstra autfitu do ćwiczeń... bo mój tłuszcz żyje już własnym życiem... dzięki takiemu podejściu nic w moim życiu się nie zmieniało. I takie myślenie też nie doprowadzi Ciebie do sukcesu.
Jeżeli Ty też tak myślisz czas najwyższy to zmienić.

Większość z nas świat siłowni uważa, za temat tabu. Jesteśmy przerażone tym co może stać naszą niewiedzą. Też tego się bałam, ale wkońcu ta bariera zniknęła przestałam się obawiać tego co inni pomyślą o mojej osobie, zaczełam podpatrywać u innych jak wykonują ćwiczenia, chociaż dzięki Metamorfozie I Pani Trener z JoyFItness nauczyłam się w sposób prawidłowy korzystać z siłowni. Nie gniewam się też, gdy bardziej doświadczeni mówią co mogłabym zrobić lepiej, dokładniej I jeszcze jedno sama też dopytuję się bardziej doświadczonych... Bo tak naprawdę, każdy z nas tak zaczyna, na początku jest niepewność, z biegiem staje się to naturalne, zaczyna wchodzić w krew:))

Oto kilka wskazówek, jak niezwariować na siłowni:

  • przygotuj strój w którym będziesz się czuła wygodnie, obuwie na zmianę, wodę, ręcznik;
  • wchodząc do “sali siłowej” nie zaszkodzi powiedzieć dzień dobry – oczywiście nie musisz odrazu się rzucać każdemu na szyję... ale jednak kultura tego wymaga;
  • gdy czegoś nie wiesz proś o pomoc instruktor, bądź osoby z obsługi, jednak pamiętaj by nie przerywać treningu osobą na tym skupionym;
  • warto obserwować innych, jak zachowuje się ich ciało, bo najbardziej złudnym przekonaniem jest, że wykonywanie ćwiczeń nie jest trudne. BŁĄD!
  • Zawsze pojawiają się jakieś trudności z ćwiczeniami nie wahaj poprosić o pomoc instruktora
  • Nie traktuj, siłowni jak przygody, trzeba być systematycznym w ćwiczeniach;
  • pamiętaj o diecie, gdyż jest ona najważniejsza, ćwiczenia podkreślą efekt:)
  • nie odkładaj treningów na potem, w życiu nie chciałoby mi się iść po pracy do domu I na siłownie bo wiem, że jak rozsiadłabym się w domu to już bym nie poszła ćwiczyć.  Nawet z torbą sportową I szpilkach można wygladać sexy:)
  • Pamiętaj, że jesteśmy tylko ludźmi I nawet nam zdażają się upadki, ale nie przekreślaj siebie I niepoddawaj, bo

NAJWIĘKSZĄ NAGRODĄ ZA NASZ WYSIŁEK NA SIŁOWNI SĄ KOMPLEMENTY KTÓRE SŁYSZYSZ Z OTOCZENIA!!!


Życie nie toczy się w okól siłowni jednak
tu można spędzić miło czas, poznać nowych ludzi, odstresować się , a przedewszystkim poznać swoje ciało I nauczyć się je kochać.


Pamiętaj, nie możesz czekać na wyjątkowy moment by zacząć zmieniać swoje życie, spraw by to ten moment był tym wyjątkowym <3

madga

sobota, 23 lutego 2013

Metamorfoza Ani

Anna jest jedną z pierwszych Pań, która ośmieliła pokazać jak bardzo zainspirowała się metamorfoza Magdy i Pauli♥



środa, 13 lutego 2013

Buraczanka - sałatka z buraków

400 g buraków,
100 g serdelków drobiowych,
1 cebula dymka,
4 łyżki posiekanych ziół: majeranek, kminek, czosnek,
goździki.
Sos winegret z musztarda: 6 łyżek oliwy, 2 łyżki soku cytrynowego, 1 łyżka musztardy.

Małe buraki ugotować. Ostudzić, pokroić na plasterki. Z serdelków zdjąć skórkę. Posiekać na plasterki. Cebulkę obrać, umyć, posiekać. Zioła umyć, drobno posiekać. Przygotować sos. Rozetrzeć dokładnie musztardę z solą i pieprzem, dodać sok cytrynowy, stale mieszając dolać oliwę. Buraki wymieszać z posiekana cebula, zalać sosem i wstawić na 1 godz. do lodówki. Przed podaniem dodać do buraków pokrojone serdelki, wymieszać, posypać ziołami.
Smacznego!

niedziela, 10 lutego 2013

Sałatka Św. Walentego

1 1/2 puszki ananasa (85 dkg),
1/2 czerwonej papryki,
1 cebula,
3 - 4 ząbki czosnku,
1/2 szklanki jogurtu naturalnego,
sól,
świeżo zmielony pieprz
Plastry ananasa osączyć, pokroić na małe kawałki. Paprykę umyć, oczyścić z gniazda nasiennego, pokroić na cienkie paseczki. Cebulę obrać, pokroić w pół talarki. Ananasa, paprykę i cebulę wymieszać. Czosnek obrać i posiekać. Jogurt wymieszać z czosnkiem, solą i pieprzem, polać sałatkę, wymieszać i wstawić na 30 min. do lodówki.

Smacznego:)

sobota, 2 lutego 2013

Nasza dieta czyli właściwy stan umysłu

Aby odnieść sukces w trakcie odchudzania, a także po zakończeniu całego cyklu potrzebna jest nam DOBRA MYŚL. Nie wystarczy na przykład przestać jeść mięso, bo taka jest dieta np.białkowa, albo ograniczenie do zera cukru...
Wiem po sobie, że takie nie przemyślane "diety" bądź radykalne zaprzestanie czegoś, nie wychodzą na dobre. Jeśli stajesz się fanatyczną propagatorką wegetarianizmu i starasz się ją narzucić innym, podkreślając, że są niemoralni jedząc mięso, rozbudzasz w sobie niedobre emocje... Lubimy mieć własne zdanie i być specjalistą od wszystkiego.
Pewnie nieraz słyszałaś powiedzenie, że „jesteś tym, co jesz”. Paul Pitchford – amerykański żywieniowiec, który łączy nowoczesną dietetykę z mądrością tradycyjnej medycyny Dalekiego Wschodu – uważa, że to, co jemy, jest jednym z przejawów naszej osobowości. Czyli jemy tak, jacy jesteśmy. Ale osobowość to nie rzeźba z kamienia. Zmienia się pod wpływem przeżyć, doświadczeń, upływu czasu, pracy nad sobą. Dojrzewamy do zmiany diety albo kulinarne eksperymenty rozpoczynają proces wewnętrznej przemiany. Jeśli w nasze życie wkroczą nie tylko inne potrawy, ale też inne myślenie, wtedy idziemy w dobrym kierunku.
Zmiana diety nie wymaga heroicznej walki z łakomstwem. I nie jest to prawdą, że na diecie nie można cieszyć się jedzeniem. Oczyszczamy się ze starych nawyków i nagromadzonego przez lata w komórkach balastu. Chudniemy bez efektu jo-jo, lepiej śpimy, mamy więcej energii i ochoty do życia. 
Więc już dziś przestań katować swoją głowę tym, że jedzenie na diecie jest złe i go nie polubisz. 
I pamiętaj, że wiecej krzywdy robisz nie jedząc, niż jedząc w normie.
Jedyną rzeczą która na ogranicza w "nudnej" diecie jest NASZA WYOBRAŹNIA