środa, 12 czerwca 2013

ŚMIERTELNY DINITROFENOL

śmiertelnym działaniu dinitrofenolu przekonała się młoda mieszkanka Warszawy. Skutki zażywania dinitrofenolu są tragiczne: przegrzanie organizmu, niewydolność oddechowa, udar mózgu. Lekarze przestrzegają przed stosowaniem DNF - środka chwastobójczego sprzedawanego w internecie jako... preparat na odchudzanie.

20-letnia dziewczyna z warszawskiej Pragi zmarła, stosując tabletki DNF. Kilka miesięcy wcześniej gazety pisały o śmierci Sarmada Alladina, Hindusa studiującego w Wielkiej Brytanii, który też przedawkował DNF. Oboje chcieli schudnąć, kupując trującą substancję w internecie, niestety kuracja odchudzająca zakończyła się tragicznie. W ostatnim roku na świecie odnotowano 60 podobnych przypadków.
- Córka zaczęła się źle czuć, brakowało jej powietrza i ciągle wychodziła z niej woda - mówi o ostatnich dniach przed śmiercią dwudziestolatki jej matka. - To wyglądało strasznie. Woda z niej parowała tak, jakby ktoś gdzieś żelazkiem dotykał. Bardzo się pociła, a przy tym nie mogła oddychać i czuła, że się dusi. To trwało kilka dni - dodaje kobieta, która w radio TOK FM zwróciła się z apelem do młodzieży, by ostrzec przed zażywaniem kapsułek z DNP. - Córka nie przyznała się, co brała. W szpitalu była jeden dzień. Poszła wieczorem, a nad ranem, 17 maja, zmarła. Zdrowa, normalna dziewczyna.
Lekarze nie mogli uratować dziewczyny, ponieważ do ostatniej chwili nie przyznała się do zażywania DNF. Dopiero po przeszukaniu jej rzeczy osobistych wyjaśniła się przyczyna duszności, ale na uratowanie jej życia było już za późno.

Jak działa DNF (dinitrofenol)?
Dinitrofenol nie znajduje się na liście dopuszczonych do sprzedaży środków farmaceutycznych. Stosuje się go do produkcji herbicydów (środków służących do zwalczania chwastów) i sztucznych barwników, ale pod żadnym pozorem nie można go spożywać. Dlaczego młodzi ludzie stosują DNF burner jako środek odchudzający? Dinitrofenol może być kuszący, bo bardzo szybko spala tłuszcz. Zażycie zbyt wysokiej dawki substancji powoduje duszności, problemy z krążeniem oraz przegrzanie organizmu. Ciało człowieka nie nadąża z wydalaniem energii powstałej podczas bardzo szybkiego spalania tłuszczu, powodując problemy z oddychaniem i nadmierne pocenie. Jeśli osoba, która połknęła dużą dawkę DNF, nie jest otyła, substancja zaczyna spalać nie tylko tłuszcz, ale i jej tkanki wewnętrzne. Toksyna powoduje udar mózgu, uszkodzenie narządów wewnętrznych, a przy dłuższym stosowaniu może prowadzić do powstania komórek nowotworowych.

DNP burner – bez problemu kupisz w internecie

Opakowanie kosztuje około 160 zł. Przesyłkę od anonimowego nadawcy dostarcza kurier. Na internetowych forach użytkownicy przerzucają się dobrymi radami, jak stosować DNF, żeby schudnąć. Wszystko zależy od dawki. Jednak specjaliści przestrzegają: zbyt mała ilość substancji nie przyniesie żadnych efektów, a przedawkować bardzo łatwo.


Ja jestem przerażona... Szkoda dziewczyny. Jednak na jej usprawiedliwienie nie zachowania nie ma wytłumaczenia... Jestem ciekawa czym nas jeszcze zaskoczą przed rozpoczęciem sezonu wakacyjnego.

sobota, 27 kwietnia 2013

Smaczny i prosty deser - PTASIE MLECZKO

Ptasie mleczko:
-2 szklanki mleka
-2 miarki(60 g) białka o ulubionym smaku - ja lubie bananowe
-żelatyna
-2 łyżki kakao

-pojemnik na kostki lodu
Mikser

Białko, mleko i żelatynę mieszamy, następnie podgrzewamy i przelewamy w foremki odstawiamy do stężenia. 
Po stężeniu wyjmujemy z kostkarki i obtaczamy w kakao. Smacznego!


wtorek, 23 kwietnia 2013

Jak pokochać bieganie?

Jak pokochać bieganie - kilka słów...
Spotykam się z Waszymi opiniami, że wstydzicie się biegać na świeżym powietrzy, że nie macie motywacji, czy też kompana. Oto kilka rad, które sama stosuję podczas biegania nie tylko na bieżni w siłowni ale także gdy biegam na świeżym powietrzu:

- czas biegania: biegam i rano i wieczorem, ALE NIGDY NA PUSTY ŻOŁĄDEK, pamiętajcie to jest trening jak każdy inny
- dystans: ja zaczynałam od marszu, później 30 sekundowe przebieżki, wczoraj myślałam, że moja forma jest już tak zacna, że przebiegnę pół maraton, fakt przebiegłam 20 km ale jeszcze nie jestem gotowa na tego typu eksperymenty.
-nie dopuść

do przerostu formy nad treścią: PAMIĘTAJ NIKT OD RAZU NIE ZOSTAŁ SUPER BIEGACZEM
- utrzymuj własne tempo, jeżeli biegasz w duecie, będziecie, musieli się zsynchronizować, umiarkowane tempo= koordynacja i prawidłowe oddychanie. ODDYCHAJ NOSEM, wypuszczaj buzią
-aby uczucie radości było jeszcze bardziej odczuwalne zrób sobie plejliste piosenek które poprawiają Ci humor i biegaj z nimi,
-wybierz wygodne buty i ubranie w którym czujesz się wygonie i nie sprawia że będziesz musiała się poprawiać do 2 minuty...

Jeżeli macie jeszcze jakieś propozycje to piszcie!!!

niedziela, 14 kwietnia 2013

Spacer - przyjacielem w drodze do płaskiego brzuszka

Pogoda spłatała nam dzisiaj psikusa... niestety nasz spacer w poszukiwaniu nowych alternatyw odbył się dość szybko i energicznie gdyż zaczłą padać deszcz, jednak z obietnicą podaje ćwiczenia, które można wykonywać podczas spaceru:

Podczas początkowego marszu, któy powinien być dość szybki, zrób krążenia ramion...


Wyrzut nóg w tył w podparciu

Ukucnij, dłonie oprzyj na podłożu. Weź głęboki wdech i z wydechem wyrzuć nogi mocno do tyłu, przyjmując pozycję deski. Z wydechem wróć z powrotem do pozycji podparcia, wstań. Całą sekwencję powtórz 6- 8 razy.

W pozycji deski przyciąganie kolan

Przyjmij pozycję deski, wyprostuj ramiona, dłonie powinny znaleźć się pod barkami. Napnij brzuch i na zmianę przyciągaj kolana do przeciwległego łokcia. Powtórz ćwiczenie 6 razy na każdą stronę.

W pozycji deski przyciąganie stopy

Przyjmij pozycję deski, z wyprostowanymi ramionami, dłonie ułóż pod barkami. Złap lewą stopę prawa ręką powyżej ciała. Wytrzymaj kilka sekund i zmień stronę. Powtórz ćwiczenie 2-4 razy na każdą stronę.

Przyciąganie kolan do klatki piersiowej

Usiądź na ławce. Ugięte w łokciach ręce oprzyj za biodrami. Wyprostowane nogi wyciągnij przed siebie do momentu aż poczujesz napięcie mięśni brzucha. Przyciągnij kolana do klatki piersiowej, jednocześnie zbliżając tułów do kolan. Wykonaj 3 serie, po 8-12 powtórzeń.

Pozycja równoważna

Cały czas w pozycji siedzącej - odchyl tułów, a wyprostowane w kolanach nogi wyciągnij do przodu. Wyprostuj ramiona i wyciągnij je do przodu. Balansuj tak, by czuć prace mięśni brzucha. W takiej pozycji wytrzymaj kilka sekund.

Są to przykłady ćwiczeń, które można wykonywać spokojnie podczas spaceru. Nie bój się, opinii gapiów, niech to oni się wstydzą, że są bierni!!

Dekalog żywieniowy

1. Nie podjadam między posiłkami.
2. Nie jadam tego samego posiłku dzień w dzień.
3. Nie pijam słodkich napojów i soków "owocowych".
4. Nie słodzę kawy i herbaty.
5. Nie jem smażonych potraw.
6. Zero białego pieczywa, makaronu, ryżu oraz słodyczy i czipsów.
7. Spożywam posiłki wg zaleceń.
8. Wypijam minimum 1,5 litra wody niegazowanej dziennie.
9. Bawię się jedzeniem, komponuję nowe dania.
10. Sumiennie wykonuję ćwiczenia.


Pisałam już o nim wcześniej, ale warto go przypomnieć:)) Trzymając się tych kilku prostych zasad można osiągnąć sukces!!

niedziela, 17 marca 2013

sobota, 2 marca 2013

sałatka mojewidzimisię

Prosta i banalna, w smaku zaskakująca od słodkiego przez słony po pikantność :)

Skład:
-oliwki zielone (12 szt.)
-oliwki czarne (12 szt.)
-1/2 ogórka zielonego
-garść papryki konserwowej
-łyżka musztardy francuskiej
-łyżka miodu


Oliwki, paprykę i ogórka skrajamy według uznania, dodajemy musztardę i miód, mieszamy.
Odstawiamy na 30 min do lodówki


Smacznego!

niedziela, 24 lutego 2013

Siłownia jest sexy, czyli moja metamorfoza

Ta metamorfoza zmieniła nie tylko moje życie... Podsumowanie ostatnich 6 miesięcy poświęconych uzdrowieniu samej siebie...


Półroku temu zaczęła się moja przygoda zwana Metamorfoza, organizowaną przez JoyFitness I Vitaminshop Centrum Sportu Chełm, kiedy to wygrałam szansę na metamorfozę mojej osoby...

Siłownia? Świetnie! Oczywiście, że pójdę:) ALE...(i tu zazwyczaj kończył mi się zapał przed metamorfozą)
ale.. ale... ale...
ale mi wstyd, bo nie wiem od czego zacząć, bo super wyrzeźbieni mężczyźni I piękne kobiety będą mnie oceniać. Bo nie mam super ekstra autfitu do ćwiczeń... bo mój tłuszcz żyje już własnym życiem... dzięki takiemu podejściu nic w moim życiu się nie zmieniało. I takie myślenie też nie doprowadzi Ciebie do sukcesu.
Jeżeli Ty też tak myślisz czas najwyższy to zmienić.

Większość z nas świat siłowni uważa, za temat tabu. Jesteśmy przerażone tym co może stać naszą niewiedzą. Też tego się bałam, ale wkońcu ta bariera zniknęła przestałam się obawiać tego co inni pomyślą o mojej osobie, zaczełam podpatrywać u innych jak wykonują ćwiczenia, chociaż dzięki Metamorfozie I Pani Trener z JoyFItness nauczyłam się w sposób prawidłowy korzystać z siłowni. Nie gniewam się też, gdy bardziej doświadczeni mówią co mogłabym zrobić lepiej, dokładniej I jeszcze jedno sama też dopytuję się bardziej doświadczonych... Bo tak naprawdę, każdy z nas tak zaczyna, na początku jest niepewność, z biegiem staje się to naturalne, zaczyna wchodzić w krew:))

Oto kilka wskazówek, jak niezwariować na siłowni:

  • przygotuj strój w którym będziesz się czuła wygodnie, obuwie na zmianę, wodę, ręcznik;
  • wchodząc do “sali siłowej” nie zaszkodzi powiedzieć dzień dobry – oczywiście nie musisz odrazu się rzucać każdemu na szyję... ale jednak kultura tego wymaga;
  • gdy czegoś nie wiesz proś o pomoc instruktor, bądź osoby z obsługi, jednak pamiętaj by nie przerywać treningu osobą na tym skupionym;
  • warto obserwować innych, jak zachowuje się ich ciało, bo najbardziej złudnym przekonaniem jest, że wykonywanie ćwiczeń nie jest trudne. BŁĄD!
  • Zawsze pojawiają się jakieś trudności z ćwiczeniami nie wahaj poprosić o pomoc instruktora
  • Nie traktuj, siłowni jak przygody, trzeba być systematycznym w ćwiczeniach;
  • pamiętaj o diecie, gdyż jest ona najważniejsza, ćwiczenia podkreślą efekt:)
  • nie odkładaj treningów na potem, w życiu nie chciałoby mi się iść po pracy do domu I na siłownie bo wiem, że jak rozsiadłabym się w domu to już bym nie poszła ćwiczyć.  Nawet z torbą sportową I szpilkach można wygladać sexy:)
  • Pamiętaj, że jesteśmy tylko ludźmi I nawet nam zdażają się upadki, ale nie przekreślaj siebie I niepoddawaj, bo

NAJWIĘKSZĄ NAGRODĄ ZA NASZ WYSIŁEK NA SIŁOWNI SĄ KOMPLEMENTY KTÓRE SŁYSZYSZ Z OTOCZENIA!!!


Życie nie toczy się w okól siłowni jednak
tu można spędzić miło czas, poznać nowych ludzi, odstresować się , a przedewszystkim poznać swoje ciało I nauczyć się je kochać.


Pamiętaj, nie możesz czekać na wyjątkowy moment by zacząć zmieniać swoje życie, spraw by to ten moment był tym wyjątkowym <3

madga

sobota, 23 lutego 2013

Metamorfoza Ani

Anna jest jedną z pierwszych Pań, która ośmieliła pokazać jak bardzo zainspirowała się metamorfoza Magdy i Pauli♥



środa, 13 lutego 2013

Buraczanka - sałatka z buraków

400 g buraków,
100 g serdelków drobiowych,
1 cebula dymka,
4 łyżki posiekanych ziół: majeranek, kminek, czosnek,
goździki.
Sos winegret z musztarda: 6 łyżek oliwy, 2 łyżki soku cytrynowego, 1 łyżka musztardy.

Małe buraki ugotować. Ostudzić, pokroić na plasterki. Z serdelków zdjąć skórkę. Posiekać na plasterki. Cebulkę obrać, umyć, posiekać. Zioła umyć, drobno posiekać. Przygotować sos. Rozetrzeć dokładnie musztardę z solą i pieprzem, dodać sok cytrynowy, stale mieszając dolać oliwę. Buraki wymieszać z posiekana cebula, zalać sosem i wstawić na 1 godz. do lodówki. Przed podaniem dodać do buraków pokrojone serdelki, wymieszać, posypać ziołami.
Smacznego!

niedziela, 10 lutego 2013

Sałatka Św. Walentego

1 1/2 puszki ananasa (85 dkg),
1/2 czerwonej papryki,
1 cebula,
3 - 4 ząbki czosnku,
1/2 szklanki jogurtu naturalnego,
sól,
świeżo zmielony pieprz
Plastry ananasa osączyć, pokroić na małe kawałki. Paprykę umyć, oczyścić z gniazda nasiennego, pokroić na cienkie paseczki. Cebulę obrać, pokroić w pół talarki. Ananasa, paprykę i cebulę wymieszać. Czosnek obrać i posiekać. Jogurt wymieszać z czosnkiem, solą i pieprzem, polać sałatkę, wymieszać i wstawić na 30 min. do lodówki.

Smacznego:)

sobota, 2 lutego 2013

Nasza dieta czyli właściwy stan umysłu

Aby odnieść sukces w trakcie odchudzania, a także po zakończeniu całego cyklu potrzebna jest nam DOBRA MYŚL. Nie wystarczy na przykład przestać jeść mięso, bo taka jest dieta np.białkowa, albo ograniczenie do zera cukru...
Wiem po sobie, że takie nie przemyślane "diety" bądź radykalne zaprzestanie czegoś, nie wychodzą na dobre. Jeśli stajesz się fanatyczną propagatorką wegetarianizmu i starasz się ją narzucić innym, podkreślając, że są niemoralni jedząc mięso, rozbudzasz w sobie niedobre emocje... Lubimy mieć własne zdanie i być specjalistą od wszystkiego.
Pewnie nieraz słyszałaś powiedzenie, że „jesteś tym, co jesz”. Paul Pitchford – amerykański żywieniowiec, który łączy nowoczesną dietetykę z mądrością tradycyjnej medycyny Dalekiego Wschodu – uważa, że to, co jemy, jest jednym z przejawów naszej osobowości. Czyli jemy tak, jacy jesteśmy. Ale osobowość to nie rzeźba z kamienia. Zmienia się pod wpływem przeżyć, doświadczeń, upływu czasu, pracy nad sobą. Dojrzewamy do zmiany diety albo kulinarne eksperymenty rozpoczynają proces wewnętrznej przemiany. Jeśli w nasze życie wkroczą nie tylko inne potrawy, ale też inne myślenie, wtedy idziemy w dobrym kierunku.
Zmiana diety nie wymaga heroicznej walki z łakomstwem. I nie jest to prawdą, że na diecie nie można cieszyć się jedzeniem. Oczyszczamy się ze starych nawyków i nagromadzonego przez lata w komórkach balastu. Chudniemy bez efektu jo-jo, lepiej śpimy, mamy więcej energii i ochoty do życia. 
Więc już dziś przestań katować swoją głowę tym, że jedzenie na diecie jest złe i go nie polubisz. 
I pamiętaj, że wiecej krzywdy robisz nie jedząc, niż jedząc w normie.
Jedyną rzeczą która na ogranicza w "nudnej" diecie jest NASZA WYOBRAŹNIA